Reportaż z porodu domowego

Reportaż z porodu domowego

Reportaż z porodu domowego

Reportaż z porodu domowego to coś wyjątkowego. Marzenie, które tliło się we mnie, od kiedy zaczęłam robić zdjęcia już komuś więcej niż tylko dzieciom w domu. I tak, zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to istne szaleństwo.

ALE POWIEM CI…

że poród to nie tylko ból, krzyk, cierpienie, pot, łzy, krew? Widzę więcej, widzę inaczej. Rozkładam świat na mniejsze cząstki i szukam wciąż czegoś, co mnie na nowo zachwyci za serce, oko. To nie są rzeczy i czyny wielkie… Może to być:  

– dotyk Męża, który chwyci Twoją dłoń i spojrzy w oczy,

– kubek z ulubioną herbatą, która jeszcze paruje, ale Ty pewnie wypijesz zimną,

– złączone stopy podczas wspólnego odpoczynku między skurczami,

– pocieranie oczu z niewyspania, bo jednak maluchy w brzuchu wybierają swoją własną, idealną godzinę do pojawienia się na świecie, nie bacząc czy rodzice się wyspali, czy nie,

– książka z zakładką, którą czytałaś zanim zaczęły się skurcze,

– przekąski, które ktoś uszykował na PROJEKT PORÓD,

– włączona playlista na telefonie,

– światło wychodzące spomiędzy szpary w drzwiach,

-zbliżenie na olejki do aromaterapii, które koiły Twoje nerwy…

A to wszystko jest przecież obok grymasów twarzy, zmęczenia, kropelek potu, niemocy, chwil zwątpienia, pracy z i w ciele. Od kiedy mam zaszczyt i możliwość być fotografem przy porodach zobaczyłam, że one są piękne. Towarzyszyłam kobietom, które pracowały głową. Przy wsparciu Mężów, Położnych.

Mimo cierpienia, bezdechów, widziałam w nich, w otoczeniu, w detalach, cud narodzin, który dzieje się jeden jedyny raz w życiu człowieka i jest nie do odtworzenia.

Rozumiem, że poród i fotograf niektórym nie kleją się zupełnie, ale to przecież nie jest dla wszystkich. Bo tym, którym to w duszy gra dokładnie wiedzą, jak wyjątkowa jest to chwila i mimo obaw o intymność momentu przekraczają to poczucie wstydu i dzięki odwadze mają niezapomniane wspomnienia zapisane na zawsze. Chciałabyś mieć zdjęcia z porodu?

Dominice, Dominikowi DZIĘKUJĘ. Z całego serca za zaufanie, wpuszczenie mnie do domu, a teraz za możliwość pokazania tego co się działo ŚWIATU. To ogromna odwaga, powiedzieć TAK, gdy w sercu i w głowie milion wątpliwości, czy warto. Bardzo warto. Dziękuję!

Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?

Tak, karmię! Karmię tak… – dokumentalna sesja karmienia piersią 2023

Tak, karmię! Karmię tak… – dokumentalna sesja karmienia piersią 2023

Tak, karmię! Karmię tak… – dokumentalna sesja karmienia piersią 2023

Mamy rok 2023 i mogłoby się wydawać, że świat jest bardziej otwarty, wyrozumiały, wspierający. Bywa, ale zależy to od wielu czynników. Trochę to smutne, obciążające. Karmienie piersią i podejmowanie nieprzerwanie od 2018 roku tego tematu w mojej pracy fotograficznej jest sprawą osobistą. Karmiłam dwóch synów po około 9 miesięcy, do samoostawienia. Nie ja o tym decydowałam. Oddałam się naturze. Wciąż uważam to za moment niezwykły. Piękny. Prosty do bólu, choć… Może jednak nie.

Zaraz przeczytasz i obejrzysz historie 26 kobiet, które stanęły przed moim obiektywem. Każda z nich przeżyła kryzysy, nieprzespane noce. Miała przemoknięte bluzki, łóżka, materace. Niektóre walczyły z zapaleniami piersi w gorączce. Z mniej lub bardziej trafnymi radami u boku. Zamknięte w domach, z partnerem u boku, starszym dzieckiem przy piersi. Z marzeniami o mlecznej drodze.

Mam nadzieję, że oglądając tegoroczny projekt, który zrealizowałam pomiędzy majem, a lipcem 2023 roku, odczujesz ulgę. Jako człowiek, kobieta, matka. Zdejmiesz te kajdany. Oderwiesz na chwilę myśli od wyidealizowanych obrazków i w tych kadrach odnajdziesz swoją historię. Uspokoisz się.

Pomysły na sytuacje domowe sfotografowane przeze mnie, a jakże, są z życia wzięte. Próbujemy dostawiać dziecko do piersi tuż po porodzie. Karmimy w połogu, ucząc się życia na nowo, na innych zasadach. Dowiadujemy się co to hiperlaktacja i jak daleko pokarm może tryskać. Bo nie tylko w twarz dziecka. Podajemy dzieciom piersi na macie od jogi, w tandemie, pośród codziennego bałaganu domowego i kolorowych zabawek. Nie zawsze kąpiemy się same pod prysznicem, czy w wannie. Ba, rutynowa toaleta powinna być z obstawą. Odciągamy laktatorem kropelki mleka, a potem nie możemy domknąć zamrażarki. Ogarniamy gospodarstwo na wsi. Gramy w gry ze starszakiem. Dbamy o ogród. Próbujemy coś zjeść, wypić kawę, poczytać. Nadal, a może nawet karmiąc.

Dalej… malujemy się, może po raz czwarty z obciążeniem na klatce. Nawet te ćwiczenia z Lewandowską liczymy z piersią wystającą ze sportowego stanika. Da się. W piżamie, do trzynastej. W eleganckiej sukience, przy stercie prania do ułożenia. W piaskownicy, w kuchni, pod sofą, obok męża na home office. Z maseczką na twarzy, gotując obiad, przewracając placki na dość późne już śniadanie. Grając w playstaion, kosząc trawę spoglądając, jak Pan Tata grzebie pod maską auta.

W bagażniku, na tylnym siedzeniu auta w garażu. Z tamborkiem w ręce, haftując, bez wątpienia imię dziecka. Pracując przy laptopie, laminując plakaty na gazetkę szkolną. Z odkurzaczem w ręku lub z laktatorami robiąc kilometry na stacjonarnym rowerku. Bo mówią: zadbaj o siebie, będziesz lepszą matką.

A jesteśmy najlepsze nawet gdy walczymy z niepełnosprawnością własnego ciała, czy naszego dziecka. Mając początkowo wstręt do biustu, który ostatecznie daje takie dobro naszym kruszynkom. Obcinamy paznokcie, robimy fryzurę na wesele, leżymy godzinami na łóżku, modląc się, by te plecy choć trochę mniej bolały. Decydujemy się karmić dużo powyżej roku. Karmimy będąc w kryzysie w domu samotnej matki.

Dziewczyny, w każdej chwili zwątpienia przypominajcie sobie te wpatrzone oczy. Te kropelki mleka cieknące po karmieniu, ustka wydęte i rozmyte spojrzenia. Warto. Póki starczy mi sił, pomysłów, będę z Wami. Pokazując, gdzie i jak można. Mimo tych trudnych zdań, które ranią i bolą latami. Nie jesteś w tym sama i z dumą powiedz:

Tak, karmię! Karmię tak…

Marta Woźna, 2023

Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?

Projekt „Tak, karmię! Karmię tak…” został pokazany w formie wystawy w dniach 1-5.08 w Prestrzeni w Poznaniu. Jeśli masz ochotę, pomysł na to, żeby umieścić gdzieś zdjęcia, pokazać je przy okazji eventu promującego tematy rodzicielskie, porodowe, laktacyjne, napisz proszę maila: kontakt@paniwozna.pl

O projekcie pisały / można było przeczytać:

Ładne Bebe

Głos Wielkopolski online i w druku

WTK

Edziecko

Historia ukryta w ciele

Historia ukryta w ciele

Historia ukryta w ciele

Chciałoby się patrzeć w lustro zawsze z uśmiechem na ustach. Nie widzieć cellulitu, rozstępów, blizn, krostek, nacięć, trądziku, podpuchniętych oczu, zaczerwienień, siniaków, zadrapań, strupów. Pod toną makijażu chowamy się na co dzień. Jak lubimy, proszę bardzo. Jak się ukrywamy coś, już gorzej. Kto nakłada na nas presję, kto się porównuje, szuka drugiego dna w podtekstach? My same.

Zdejmując ubranie jesteśmy nagie. Odzieramy się z rygli. Ktoś może coś zauważyć. Ktoś może ocenić. Że za gruba, za ładna, za szczupła, za mały biust, ogromny tyłek, brzydka cera, cienkie włosy, tatuaż w starym stylu, a w ogóle to kuleje i ma szparę między zębami. Co z tego? Depresja, niska samoocena, problem z angażowaniem się w życie społeczne i zawodowe, unikanie sytuacji prowadzących do możliwości oceny sylwetki. 

Zamiast być wsparciem – dobijamy. Zamiast trzymać się za rękę, wbijamy szpilę. Zamiast zająć się dzieckiem w jedno popołudnie, dzwonimy „kiedy k… będziesz?!”.

Tak wiele wymagamy od ciała. W końcu jak Cię piszą, tak Cię widzą. Tylko co jeśli akceptujemy jego historię. W brzuchu nosiłaś dziecko. Sercem adoptowałaś. Straciłaś. Cierpiałaś przy porodzie. Dostałaś hemoroidów. Próbowałaś utrzymać ciążę leżeniem.

A jeśli dzieci nie masz, bo nie chcesz, nie możesz, nie dane Ci. To też Twoje ciało jest oceniane. Zapuściła się, a dzieci nie ma. Gdyby miała dzieci to by się ogarnęła. Ta to może ćwiczyć, nie ma bachorów. 

ZAWSZE COŚ. Wychodząc temu naprzeciw popatrz na kobiety na zdjęciach. Każda ma jakąś historię. Bolesną, trudną, bardziej szczęśliwą. Anyway. Stanęła przed obiektywem drżąc, co się stanie. Co zostanie pokazane. Czy dam radę? Czy się NADAJĘ?

Każde ciało zasługuje na szacunek. Grubsze, chudsze, cięższe, lżejsze. Na docenienie jego siły. Bo w ciele siedzi duch, a z tym duchem to jak się zepnie to dasz radę zrobić wiele.

25 maja w Przestrzeni w Poznaniu odbyła się wystawa zdjęć z sesji kobiecej Mam. Zdjęć, które zaraz obejrzysz.

Partnerami wydarzenia byli:
Historie Porodowe, Przestrzeń Poznań, Crystal Albums, Skład Prosty, Ulandka, Puzel Dekoracje, Fundacja Makatka, Fundacja Matecznik, Restauracja na Trakcie, Ale Pyszka Tej, Ale Pigwa, Dobre Torty, Piapimo, Kwiaciarnia Zakątek Kiekrz Ostrowska

Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?

Fotografie z backstagu wykonała mi Daria Skrzypkowiak – Piechota, jedna z modelek sesji. Dziękuję!

Ślub cywilny w plenerze – Dobra Truskawka

Ślub cywilny w plenerze – Dobra Truskawka

Ślub cywilny w plenerze – Dobra Truskawka

Domi i Paweł to moja wymarzona para. Sesja narzeczeńska w Tatrach, ślub w plenerze ozdobiony słonecznikami! Przecież to moje ukochane kwiaty. Oniemiałam wchodząc na salę weselną w Dobrej Truskawce. Takiego dnia ślubu życzę każdej parze.

Przygotowania z rodziną, chwilą nawet na granie w szachy czy czytanie książek, z robionymi tortilkami. Ceremonia ślubna z cudownymi przysięgami, które nie powiem – nawet ze mnie wycisnęły łzy za aparatem. SERIO!

Potem zabawa… tupanie nóżką, szybkie tempo i ach. Szkoda że to tak szybko się skończyło!

Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?

Ślub cywilny w Poznaniu

Ślub cywilny w Poznaniu

Ślub cywilny w Poznaniu

Czy można pokazać emocje z dnia ślubu będąc na nim 5 godzin? Można! Czy trzeba mieć do tego wielkie wesele? Nie trzeba. Magda i Maciej – poznałam i wiedziałam, że moi ludzie – zorganizowali swój ślub cywilny i piknik w plenerze dla znajomych. Szukali fotografa, który wstaje wcześnie rano – ceremonia była na 9.30. Po ceremonii goście najbliżsi, rodzina i przyjeciele poszli na brunch w Republice Róż, a my wybraliśmy się na krótką sesję ślubną na uliczki wokół Starego Rynku w Poznaniu. Pisząc te słowa, remont trwa tam w najlepsze i my również musieliśmy reagować na bieżąco, gdzie nie będzie w tle koparek i hałd piachu. Sesja moim skromnym zdaniem wyszła WOW, a ja na Państwa Młodych nie mogłam się napatrzeć.

Po południu spotkaliśmy się na drugą część imprezy na Hipodromie Wola. Magda z Maciejem, rodzicami i znajomymi urządziła ognisko, pogaduchy przy ulubionej muzyce, kiszonych ogórkach, domowych ciastach i zachodzie słońca. Jest pamiątka! A jakże!

Jeśli marzy Ci się ślub i przyjęcie w stylu slow… pamiętaj! Lubię wcześnie wstać rano i robić zdjęcia zakochanym, pełnym życia ludziom 😉

Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?
Jak przygotować mieszkanie do sesji lifestyle?