Sesja domowa w Poznaniu
Sesja domowa w Poznaniu
Nie ma co ukrywać, że pojawiące się w życiu dwojga ludzi dziecko zmienia wszystko. Wywraca nasze dotychczasowe myślenie o świecie, priorytetach, potrzebach. Nagle zawsze są zajęte ręce, ciągle „musimy” coś zrobić, gdzieś biec albo… uciec do toalety. Pogadać z resztą świata, przypomnieć, że nie zniknęliśmy. Mam wrażenie, że rodzina, którą zaraz zobaczysz, dzięki Bolkowi tak naprawdę wiele zyskała. Ten mały człowiek dopełnił szczęście Marianny i Teofila, i patrząc na nich mam wrażenie, jakby zawsze z nimi był. A poznaliśmy się z M. dzieki instagramowi, a potem na żywo na potańcówce w Zamku w Poznaniu. Energia, która bije z tej dziewczyny zaraża innych, pochłania, napełnia…
Cieszę się, że właśnie takie historie mam przyjemność fotografować. Proste, do bólu szczerze. Ile w tym mały poznańskim mieszkaniu jest emocji, to co czasem nie uraczysz w wielkiej willi. Szczęście jest w ludziach. Ją kocham uwieczniać na zdjęciach najbardziej.