utworzone przez Monika Kowalik | maj 29, 2024 | SESJA CIĄŻOWA
Czy wiesz, kiedy wychodzi najlepsza sesja? Kiedy fotograf złapie z osobami za aparatem wspólny język. Wchodząc do domu Klaudii i Dawida na sesję ciążową praktycznie od początku wiedziałam, że nam “kliknie”. Dawid szykował się jeszcze w łazience, a Klaudia z lekkim stresem pytała o wodę, czy wzięłam tabletki na alergię, bo mają kota. I oczywiście były wątpliwości, czy dom jest odpowiednio przygotowany, wysprzątany do robienia w nim zdjęć i sesji. Szybkim rzutem oka wiedziałam, że połączenie ich przestrzeni wraz energią ludzką da nam cudowne efekty. Moja intuicja się nie pomyliła, bo para w ciąży szybko porzuciła niepokoje i obawy, a sesja przerodziła się w niekończącą się rozmowę, masę śmiechu, miliony podejmowanych tematów.
Czy na sesji ciążowej trzeba COŚ ROBIĆ? Być. Sobą. Najtańsza, najprostsza i pewnie najbardziej banalna odpowiedź, ale jest wystarczająca. Na przyjście fotografa do domu wystarczy po prostu się miło nastawić. Otworzyć. Spróbować porzucić maski. Im szybciej zniknie napięcie, tym prędzej zaczną powstawać prawdziwe kadry. Uśmiech będzie taki jak na co dzień, czułość pokaże intymność, a Wasza osobowość i temperament wyznaczą kierunek tego, jak dynamiczne będą efekty zdjęć. Jedni z nas są spokojni, a inni kipią energią. Jedna osoba z łatwością okazuje emocje, a z drugiej trzeba wyciągać buziaka, przytulenie, czy muśnięcie palcami po ramieniu.
Warto jednak przemyśleć na czym Wam wspólnie zależy. Czy chcecie mieć z sesji konkretne kadry wypatrzone gdzieś w czeluściach internetu, czy idziemy na żywioł i bazujemy całkowicie na moim oku, wypatrywaniu na bieżąco chwil i momentów. Wbrew pozorom, to co wydaje się mocno ustawione często jest składową zaufania, dobrej rozmowy, odpowiedniego żartu, dystansu, ironii, światła i wypatrzenia sytuacji. Możecie nie robić “nic” wielkiego, a zobaczycie i tak magię fotografii.
utworzone przez Asia Maj | cze 30, 2022 | SESJA RODZINNA
Sesja rodzinna lifestyle w czasie warsztatów
Są takie rodziny i spotkania do których częściej wracam myślami. Odtwarzam sobie w głowie ich zachowanie, relację z dziećmi, ze sobą. Widzę zmiany. Co było, a co jest teraz. Jak czas wpłynął na rozwój, samopoznanie, ukierunkowanie na inne cele. Ta różnorodność zleceń w mojej pracy nauczyła mnie pokory, cierpliwości, ale i spokoju. Oczywiście, nadal gadam jak najęta, ale umiem już panować nad wypuszczaniem pewnych zdań w świat. Wchodząc do czyjegoś domu na sesję domową staram się poznać mieszkańców. Zrozumieć, jak podchodzą do bliskości, w jaki sposób wyrażają miłość, radość, ale i smutek, czy gniew. Bo życie składa się przecież z szeregu różnych emocji i choćbyśmy chcieli widzieć tylko te piękne… Pisząc to nawet zastanawiam się, czy powinnam je tak odróżniać, bo przecież wszystkie są ważne, ale to fakt, że łatwiej nam akceptować siebie podczas śmiechu, niż płaczu, czy wybuchu krzyku. Jednak nie zawsze jest tylko przyjemnie, bywa trudno, ponuro, źle, to wtedy też mamy siebie i możemy się wspierać, przytulać, koić w emocjach, z którymi sobie nie radzimy.
Przed Tobą sesja Pauli, Matiego i dwóch małych wywijasów. Od pierwszego spotkania zmienił się ich dom, spokój w ciele, relacje i tak ogromnie się cieszę, że mogłam uwiecznić ich właśnie w tym momencie. Cudownie jest fotografować świadomych siebie ludzi.
utworzone przez Asia Maj | cze 8, 2022 | SESJA RODZINNA
Sesja rodzinna lifestyle – Poznań
“Układając zdjęcia myślałam o pokazaniu rodzicielstwa bliskości. Chciałam pokazać prozę dnia, po kolei budzenie się domowników, wspólne śniadanie, podział obowiązków i podział czasu – każde z rodziców spędza również czas sam na sam z każdym z dzieci tworząc więź. Trochę spokojnego czasu razem i trochę szaleństw. Później czas spać, czas do łóżka, i spokój jak dzieci śpią a rodzice cieszą się z tu i teraz.” Tak o tej sesji rodzinnej w domu pisze Asia, moja asystentka. Prawda że pięknie?
Czy proza życia z dziećmi to ładne obrazki? Czasem tak, a zwykle to jazda bez trzymanki. To skoki nastrojów, wybuchy emocji po jednej i drugiej stronie. Bo przyznam osobiście, że rodzicielstwo uczy mnie pokory, cierpliwości, słuchania drugiego człowieka na nowo. Skupienia na momencie, na potrzebach. Dzieci nie znają zaraz, potem. Chcą już. One są teraz, nie potem.
Na sesji tych skrajnych emocji nie ukryjemy. Jestem u Was w domu. To zapis Waszego skrawka dnia. Z krzykiem, czasem łzami, strupem na kolanie, potarganymi włosami. Niech to zostanie zapisane na zawsze dzięki fotografii.
utworzone przez FotoWoźna | kwi 29, 2021 | SESJA RODZINNA
Nie ma co ukrywać, że pojawiące się w życiu dwojga ludzi dziecko zmienia wszystko. Wywraca nasze dotychczasowe myślenie o świecie, priorytetach, potrzebach. Nagle zawsze są zajęte ręce, ciągle “musimy” coś zrobić, gdzieś biec albo… uciec do toalety. Pogadać z resztą świata, przypomnieć, że nie zniknęliśmy. Mam wrażenie, że rodzina, którą zaraz zobaczysz, dzięki Bolkowi tak naprawdę wiele zyskała. Ten mały człowiek dopełnił szczęście Marianny i Teofila, i patrząc na nich mam wrażenie, jakby zawsze z nimi był. A poznaliśmy się z M. dzieki instagramowi, a potem na żywo na potańcówce w Zamku w Poznaniu. Energia, która bije z tej dziewczyny zaraża innych, pochłania, napełnia…
Cieszę się, że właśnie takie historie mam przyjemność fotografować. Proste, do bólu szczerze. Ile w tym mały poznańskim mieszkaniu jest emocji, to co czasem nie uraczysz w wielkiej willi. Szczęście jest w ludziach. Ją kocham uwieczniać na zdjęciach najbardziej.
utworzone przez FotoWoźna | maj 26, 2020 | SESJA RODZINNA
Sesja noworodkowa lifestyle – Poznań
Sesja noworodkowa lifestyle ma jedną olbrzymią zaletę – robimy ją u Was w domu i w otoczeniu czułych ramion mamy i taty, maluszek zazwyczaj bezproblemowo przechodzi całą ponad godzinną sesję. Czy musisz się jakoś szczególnie przygotować do takich zdjęć? Szczerze mówiąc niekoniecznie. Najważniejsze, by poród przebiegł sprawnie i bez komplikacji, i abyś poczuła, że jesteś gotowa psychicznie i fizycznie na taką sesję.
Nie każde narodziny są proste i szybkie i z własnego doświadczenia wiem, że kobieta różnie przechodzi połóg i pierwsze dni po porodzie. Ze względu na uwielbienie zdjęć okruszków sesja noworodkowa powinna odbyć się do 14 dnia życia, bo wtedy faktycznie bobas dużo śpi, jest przy piersi i nie wykazuje większego zainteresowania czymś poza otulaniem go. To najlepszy scenariusz.
Jestem jednak zwolennikiem również sesji 3-4 tygodniowych dzieci, bo wówczas schodzi ze skóry maź płodowa oraz fioletowy odcień skóry. Wybór zależy od Ciebie i z przyjemnością fotografuję zarówno 7 dniowe maluszki, jak Staś poniżej, ale i 21 dniowe dzieci.
Na sesję zabieram dodatkowo różne bodziaki, dzianinowe spodenki z szelkami, które cieszą się sporą popularnością oraz muślinowe pieluchy do otulania i przykrywania. Wszystko to w neutralnych barwach, by pasowało do każdej stylizacji i wnętrza.
Sesję najlepiej wstępnie zarezerwować z wyprzedzeniem, ale możemy tak zaplanować widełki czasowe, w których również dodatkowo możemy się zmieścić, gdyby poród był szybciej lub później.