Każdy związek ma swoje gorsze i lepsze momenty. Zakochanie, ślub, małżeństwo… Mijają lata, czasem ogień w oczach trochę przygasa, szczególnie gdy NASZ czas nagle trzeba oddać dziecku, dzieciom. Powrót do poprzedniego życia nie jest możliwy i musimy poukładać sobie relację na nowo. Znaleźć czas na bliskość, czułość, szaleństwa w kuchni i na wyszukanej sofie. Bolączki dnia codziennego łatwo zapomnieć w ukochanych ramionach, ale dobrze wiem, że po dniu z dziećmi i one potrafią doprowadzić do nerwicy.
Złoty środek? Nie istnieje. Każdy ma swój sposób na szczęście, dłużej lub wolniej dojrzewa, poznaje siebie, swoje uczucia. Kompromisy, ręka w ręka, ufność, szacunek do siebie. Na pewno da się utrzymać żar lub wzniecić płomień, który przygasał. Pomyśl o węglu, z niego zawsze leci jakiś dymek.
Paulina zaprosiła mnie do siebie w trakcie mojego urlopu w Warszawie. Dla męża przygotowała w formie niespodzianki sesję sensualną, którą chciała uczcić kolejny rok razem. Choć nie mieliśmy zbyt wiele czasu, bo dzieci szybko wróciły z placu i dobijały się do drzwi, to powstała niesamowita pamiątka i czułe kadry, które sama z przyjemnością oglądam.
Przed Tobą sesja sensualna w Warszawie.